Analiza

Rzutem na taśmę wykonałam dziś rano badania kontrolne, w wieczór sylwestrowy AD 2021 dowiem się czy jakieś moje parametry odbiegają od normy. Wiem ,że ciśnienie mam w „górnej granicy” lekarz do którego jestem przypisana nie dał wiary mojej reakcji na widok białego fartucha i kazał mi stawić się na kolejny pomiar … Co poradzę, człowiek ze strzykawką czy stetoskopem wywołuje we mnie pewne reakcje jak na przykład omdlenia, albo ciśnienie zwiastujące zawał conajmniej.

Postanowienie na rok 2022 – zmiana przychodni i lekarza prowadzącego. Alergicznie wręcz reaguję na obecnego, kamień w moim bucie ma więcej empatii.

Do brzegu jednak – jaki był mój 2021? Zdecydowanie dał w kość i to zdecydowanie bardziej niż pandemiczny. Pomimo dalszego braku węchu i smaku. Kumulacja stresu, niepewności i izolacji mocno mnie sponiewierała. A do tego jeszcze, wypadki chodzą po ludziach.. końcówka 2020 i początek 2021 były bardzo, ale to bardzo wykańczające i w pewnym momencie poczułam, że dotarłam do muru którego moja głowa nie przebije, a próbując go pokonać zrobię sobie wiekszą krzywdę. Zdecydowałam się na poszukanie fachowej pomocy i finalnie wylądowałam na terapii od czasu do czasu, wspomaganej przez herbatki z kwiatu konopii.

Jest to z perspektywy na razie krótkiego czasu zdecydowanie moja najlepsza decyzja dekady conajmniej. Ale o tym trochę więcej poniżej.

Lubię w wolnej chwili pomyśleć o tym co mi się przydarzyło w ostatnich miesiącach, a dziś to już wyjątkowo jest czas na podsumowanie, przedstawiam zatem:

Moje najważniejsze wydarzenia 2021:

  • Zostałam ciocią. Dnia 21 grudnia moja BFF urodziła dwóch chłopców i to zdecydowanie jest najlepsza wiadomość roku! Dodam tylko że o tej ciąży dowiedziałam się w trakcie mojej pierwszej podróży długodystansowej w której wspomniana przyjaciółka robiła za mojego mentora/pilota. Był to 30 kilometr podróży, zaraz za Garwolinem, w trakcie naprawdę dużego załamania pogodowego.
  • Zdałam egzamin na prawko / kupiłam samochód. Freedom!
  • Zaszczepiłam się. Trzy razy.
  • Podróżowałam samotnie i w towarzystwie przyjaciół, samochodem własnym, pociągiem i rowerem. Zwiedzałam Polskę.
  • Kupiłam termomix i to jest sztos! Zdecydowanie więcej warzyw weszło do mojego menu.
  • Zablokowałam urlop na marzec 2022 – witaj Francjo!
  • Postanowiłam zrezygnować z trenera personalnego z usług którego korzystałam przez ostatnie pięć lat, jestem ogromnie wdzięczna za motywację i wsparcie które uzyskałam, a przede wszystkim za naukę poprawnej techniki ćwiczeń. Ale był to najwyższy czas na odcięcie pępowiny. Wiem już, że umiem, siłownia nie jest dla mnie onieśmielająca jak było jeszcze rok temu. Dumna jestem z tego, że przestała być dla mnie obowiązkiem a stała się nawet przyjemnością
  • Zdecydowałam się na terapię w nurcie psychodynamicznym. Jak mi to układa puzzle w głowie to ja nawet nie. Niby byłam świadoma różnych zachowań ale nie wiedziałam dlaczego reaguję na różne rzeczy tak, a nie inaczej. A to jak mi klika w głowie, jak zmienia się otoczenie a przede wszystkim ja to brak słów. TBC.
  • Nauczyłam się prosić o pomoc, nie chojraczyć gdy nie ma to sensu i najzwyczajniej w świecie gdy sobie z czymś nie radzę – szukam pomocy.
  • Trzymałam kciuki (z sukcesem) za powodzenie pewnego przedsięwzięcia moich znajomych, których 50% składu nosi nazwisko z urodzenia bliskie mojemu sercu. Ależ to była dobra wiadomość!
  • Zrobiłam kontrolne badania, od lat badam się profilaktycznie pod kątem nowotworów. W tym roku również, i jest czysto. Przynajmniej w tych dziedzinach w których jestem w grupie ryzyka.
  • Mam najlepszych przyjaciół na świecie, są dla mnie rodziną, a okazuje się (po terapii) że to dla mnie jeden z filarów życia. Kocham was wszystkich 🙂
  • Cieszyn i Kraków są dla mnie już bardzo dobrze znanymi miejscówkami. Mogłabym się tam odnaleźć gdyby miało dojść do przeprowadzki…
  • Systematycznie korzystam z usług fizjoterapeuty/masażysty – stosuje podejście holistyczne do życia i zdrowia. Dbam o wszystko.
  • Kocham siebie. Akceptuję moje problemy, dziwactwa, odchyły i poczucie humoru. Biorę wszystko, uświadomiłam sobie że mam tych przyjaciół w życiu dlatego że jestem sobą. A oni są w moim życiu, a przecież mnie doskonale znają…
  • Odkryłam zakupy na Vinted i second handach – o jaka to frajda, takie polowanie.
  • UPDATE: miałam przez tydzień psa. Pies razy Polski Spaniel Myśliwski, ojezz jak ona się na mnie patrzyła 😛 ale dałam radę, pies w 100% sprawny wrócił do właścicieli.

Myślę i myślę i zastanawiam się. Być może moja jednoosobowa rodzina zyska nowego członka. Ale to decyzja na przyszły rok, może lata. Taki Welsh Corgi Cardigan to nie lada gagatek, a ja muszę być w 100% pewna tego że członek rodziny o charakterze podobnym do mojego to dobry pomysł. Będę informować o rozwoju wypadków.

A co mam w planach na 2022? Na bank klimatyzację. Co jeszcze przyniesie nowy rok 2022? Nie mam pojęcia i w sumie nawet nie chcę wiedzieć. Co ma być to będzie.

Kończąc to podsumowanie – życzę Wam na Nowy Rok dużo powodów do śmiechu i dużo radości. O zdrowie, spełnienie marzeń, zmianę pracy czy podwyżkę – możecie zatroszczyć się sami. Dacie radę!

W pełnej gotowości na 2022.

1 Komentarz

  • Terapia psychodynamiczna to sztos. Sama korzystam od roku. Trzymam kciuki!
    I jeszcze jedno… Psiak zmienia życie o 180°. Na plus 🙂

Dodaj komentarz